niedziela, 15 czerwca 2014

Rozdział 5

Czytasz - komentujesz

Uwaga w tekście występuje scena erotyczna. 



Chłopcy weszli do wielkiego domu w Londynie, który kupili zaledwie parę godzin temu. Niall jako pierwszy pobiegł na górę i obejrzał dokładnie wszystkie pokoje. Dwa było dwuosobowe a jeden jednoosobowy. Chłopak zaśmiał się, gdy zaglądnął do wszystkich sypialni i zbiegł na dół do reszty zespołu.
- Zajmuję jednoosobowy pokój! - wykrzyknął śmiejąc się.
Chłopcy nie wiedzieli dlaczego  Irlandczyk tak się śmieje, więc udali się po schodach na górę. Zaglądnęli do pokoi i zauważyli, że w dwuosobowych pokojach były łóżka małżeńskie. Chłopcy zeszli do salonu, gdzie zastali Horana, pałaszującego kanapkę. Chłopak spojrzał na nich przelotnie: Louis i Harry uśmiechali się do siebie nieśmiało, a Liam i Zayn wyglądali na oburzonych tym, że muszą razem spać. Nikt by się nie spodziewał, że chłopcy strasznie się cieszą, że będą mogli spać w jednym łóżku.

Louis wszedł do pokoju i rzucił się na wygodne łóżko, po chwili poczuł ramiona Harry'ego, które oplatają go w pasie.
- Idziemy zjeść kolację z chłopakami czy przynieść ci do łóżka?  - spytał Harry, uśmiechając się lekko.
- Nie jestem głodny Hazzuś. Idź a ja poczekam - powiedział szatyn patrząc na Harry'ego.
- Nie jadłeś nic od wczoraj..
Louis westchnął ciężko i niechętnie wstał z łóżka. Zszedł na dół do kuchni, nie czekając za Harrym. Usiadł obok Zayna i wziął z talerza jedną z kanapek.  Zjadł ją szybko i wstał, w momencie kiedy Styles wchodził do kuchni. Wyminął go i wszedł po schodach na górę, zamknął się w łazience i klęknął przed toaletą.Wsunął palec do gardła i już po chwili wymiotował do muszli. Nie wiedział, że Irlandczyk stoi przy drzwiach i uważnie słucha. Louis wyszedł z łazienki, napotykając smutne spojrzenie Nialla.
- Błagam, nie mów Harry'emu.. - szepnął chłopak.
- Przepraszam Lou, ale Harry musi o tym wiedzieć. To co robisz jest chore! - wykrzyknął chłopak i zbiegł po schodach do kuchni.
Louis zamknął się w pokoju, a po chwili do drzwi dobijał się wkurzony Harry.
- Otwieraj! Otwórz mi te jebane drzwi! - krzyczał brunet ze łzami w oczach. Jego dolna warga drżała.
Louis otworzył drzwi, a młodszy chłopak rzucił się na niego, zamykając go w szczelnym uścisku. Szatyn wtulił się w niego mocno, a jego ciało zaczęło drżeć.
- Dlaczego Louis? Dlaczego? - spytał loczek, gładząc plecy chłopaka.
- P-powiedziałeś, że jestem jak miś.. A misie sa bardzo grube..
- Boże, Louis, jesteś idealny. Nie jesteś gruby - szepnął Harry, całując szatyna we włosy. Czuł się okropnie, bo wiedział, że to przez niego Louis zaczął to robić.
Niebieskooki westchnął cicho i pociągnął Harry'ego na łóżko, mocno go tuląc. Położył głowę na jego torsie i zamknął oczy. Chciał żeby było tak już zawsze, pragnął ciągle czuć przy sobie ciepło jego ciała. Tylko przy Harrym czuł się bezpieczny. Podniósł się lekko i spojrzał prosto w zielone tęczówki chłopaka. Przeniósł wzrok z jego oczu na usta kilka razy, prosząc niemo o pozwolenie. Styles oblizał usta i uniósł głowę, łącząc ich wargi w pocałunku. Chłopcy zamknęli oczy, a świat zniknął. Zdawało im się, że czas stanął w miejscu, delikatnie pogłębili pocałunek. Harry mruknął cicho, gdy poczuł język Louisa pocierający jego podniebienie. Szatyn zszedł pocałunkami na szczękę młodszego, a potem na szyję. Zaczął ją gryźć i ssać, pozostawiając na niej drobne i wielkie malinki, które były bardzo widoczne na bladej skórze Stylesa. Starszy chłopak wiedział, że jego pieszczoty sprawiają przyjemność Harry'emu, bo z jego ust wydobywały się ciche jęki i westchnięcia. Odsunął się od zielonookiego, patrząc prosto w jego tęczówki.
- Zostaniesz moim chłopakiem Harry? - spytał, a na jego policzkach pojawiły się rumieńce.
Brunet w odpowiedzi pokiwał energicznie głową i ponownie złączył ich usta. Ich pocałunek był czuły, ale delikatny. Louis oderwał się od chłopaka dopiero gdy zabrakło mu powietrza. Wstał z łóżka i podrapał się po karku.
- Idę się wykąpać.. Umm... Może.. Może chciałbyś iść ze mną? - spytał szatyn niepewnie, a Harry z uśmiechem pokiwał głową i także wstał. Chwycił starszego chłopaka za rękę i splótł razem ich palce, po czym poszli do łazienki. Zamknęli drzwi, Louis nalał do wanny wody i płynu do kąpieli. Zdjął spodnie i koszulkę i patrzył na Harry'ego, który bez skrępowania stał przed nim nagi.
- Nie patrz tak tylko się rozbieraj - zachichotał Harry, a Louis zarumieniony odwrócił wzrok. Zdjął swoje bokserki, unikając kontaktu wzrokowego z brunetem.
- Jesteś przepiękny Lou - szepnął Harry całując jego policzek, po czym wszedł do wanny. Zrobił chłopakowi miejsce między swoimi nogami.Szatyn usiadł między nimi i wtulił się plecami w tors swojego chłopaka, który przytulił go mocno. Harry wziął granatową gąbkę i wylał na nią płynu do kąpieli, zaczął myć ciało Lou, słuchając jego mruczenia. Gdy skończył nalał na dłonie szamponu i umył włosy chłopaka, po czym spłukał z niego pianę. Louis odwrócił się do niego przodem i pocałował go w nosek, po czym umył go. Chłopcy wstali i wyszli z wanny, po czym na biodrach owinęli białe ręczniki. Wyszli z łazienki, kierując się do środkowych drzwi. Był to pokój, który znajdował się pomiędzy pokojem Zayna i Liama, a także Nialla. Chłopcy wsunęli na siebie bokserki i położyli się do wygodnego łóżka. Była już północ, Niall spał, a chłopcy leżeli i tulili się.
- Słyszysz? - spytał nagle Harry.
- Co? - szatyn zmarszczył brwi.
Brunet wzruszył ramionami, widocznie tylko mu się zdawało, że słyszy jęki dochodzące z pokoju, w którym byli Zayn i Liam. Chłopak starał się je ignorować, myśląc, że to tylko jego urojenia.
- Mocniej Zayn - usłyszał nagle donośny głos Liama.
- A teraz słyszałeś? - spytał Harry, a Louis pokiwał głową. Jego oczy były zdziwione. - Chodź, zrobimy im niespodziankę. - zachichotał brunet wstając z łóżka.
Louis pokręcił z rozbawieniem głową, ale także wstał i objął swojego chłopaka w talli, po czym wyszli z pokoju. Podeszli do drzwi obok i uchylili lekko drzwi, tak jak się spodziewali, zobaczyli Zayna i Liama w łóżku. Harry poczuł, że w jego bokserkach powoli zaczyna brakować miejsca. Zamknął cicho drzwi i odwrócił się do Louisa, który także był podniecony, widział to, po opiętym materiale jego bokserek. Brunet bez wahania klęknął i przejechał językiem, po cienkim materiale bokserek, nie zauważając, że Niall przechodził obok.
- Boże, Larry, nie na korytarzu - jęknął Irlandczyk i podszedł do drzwi Zayna i Liama. Zapukał do nich głośno - Liam, jęcz ciszej! - krzyknął chłopak i udał się do swojej sypialni, położył się do łóżka i od razu zasnął.
Liam i Zayn ubrali się i wyszli z pokoju. Zdziwieni spojrzeli na Louisa i Harry'ego, którzy nadal byli w tej saej pozycji i wybuchnęli śmiechem. Harry odchrząknął i wstał zawstydzony, po czym objął swojego ukochanego w pasie.
- Nie wiedziałem, że potrafisz być taki głośny Li - zaśmiał się Louis, puszczając mu oczko. Payne zarumienił się mocno i schował głowę w szyi Zayna.
Harry zachichotał i razem z Louisem udali się do pokoju. Położyli się na wygodnym łóżku i szybko zasnęli.
  
                                                                           ****

Następne trzy dni chłopcy spędzali się na obijaniu się i oglądaniu filmów sensacyjnych. Louis wreszcie przestał wymiotować i każdą wolną chwilę, spędzał na przytulaniu się z Harrym. Chłopcy byli ze sobą coraz bardziej zżyci. Ta przerwa dawała pozytywne efekty, zostało im jeszcze dziesięć dni wolnego, a później mieli lecieć do Japonii. W Japonii miał odbyć się ich koncert i kilka wywiadów, więc chłopcy mieli tam zostać tydzień. Byli już kiedyś w Japonii, a mimo to, bardzo cieszyli się na ten wyjazd.
Wieczorem chłopcy postanowili pojechać do klubu. Ubrali się ładnie i wsiedli do vana, którym pojechali na imprezę. Po wejściu do klubu Louis i Harry udali się na parkiet. Louis wtulił się w ciało wyższego chłopaka i zamknął oczy, zaczęli powoli kołysać się w rytm muzyki. Żaden z nich nie zwracał uwagi na to, że kilka osób robi im zdjęcia, w końcu było ciemno, więc mogli powiedzieć, że to nie oni. Z resztą, nie przejmowali się tym, woleliby powiedzieć fanom prawdę, ale wiedzieli, że Modest by im na to nie pozwolił, więc woleli utrzymywać swój związek w tajemnicy. Wiedzieli, że nie będzie im łatwo, gdy znów powrócą do koncertowania, ale żyli chwilą i nie myśleli o tym, co będzie kiedyś.
Chłopcy tańczyli przytuleni już od ponad dziesięciu minut. Harry obejmował ciasno Louisa i patrzył na niego z uśmiechem. Musiał przyznać, że jego chłopak był strasznie seksowny. Miał zapadnięte policzki i długie włosy, które przytrzymywał gumką, aby nie wpadały mu do oczu. Był ubrany w białą koszulę i czarne wąskie spodnie. Szatyn uniósł głowę, napotykając spojrzenie Harry'ego i uśmiechnął się do niego. Rozejrzał się dookoła i szybko musnął jego wargi. Młodszy chłopak uśmiechnął się i nachylił nad uchem niebieskookiego.
- Wolałbym dostać takiego prawdziwego całusa - wyszeptał muskając ustami płatek jego ucha. 
Louis zadrżał lekko i chwycił bruneta za rękę, po czym pociągnął go do łazienki. Wciągnął go do jednej z kabin i przygniótł do ścianki, po czym wpił się w jego usta. Harry odwzajemnił czule pocałunek, który szatyn od razu pogłębił.
- Wspaniale całujesz - wymamrotał  Harry biorąc Louisa na ręce, chłopak oplótł go nogami w pasie, a ręce zarzucił na jego szyję. 
Nagle ktoś zapukał do drzwi ich kabiny. 
- Harry, to ty? - Spytał Grimshaw uważnie nasłuchując - z kim tam jesteś? 
- Ja.. um.. z nikim.. - Skłamał gładko Styles. Wiedział, że nie może powiedzieć Nickowi prawdy, bo od razu dowiedziałby się o tym cały świat. Chłopcy stali w milczeniu i bezruchu, czekali, aż usłyszą, że drzwi zamykają się, a Grimshaw wychodzi z łazienki. Po chwili usłyszeli, że chłopak wchodzi do kabiny obok. Louis zeskoczył z Harry'ego i szybko wybiegli z toalety, a Nick zdołał ujrzeć tylko ich plecy.  Chłopcy chichotając udali się do baru i wypili po jednym drinku. Rozejrzeli się po klubie i dostrzegli Zayna, tańczącego z jakąś dziewczyną, kawałek dalej stał Liam i patrzył zazdrosny na swojego chłopaka. Harry i Louis podeszli do Liama. 
- Ktoś tu jest zazdrosny - mruknął Tomlinson śmiejąc się cicho.
- Zamknij się, Tommo - warknął chłopak, a w jego oczach można było dostrzec smutek. 
- Hej, spokojnie Payno. - Niebieskooki objął przyjaciela w pasie, na co Harry lekko się skrzywił, teraz to on był zazdrosny. Po chwili podszedł do nich Zayn i spojrzał na chłopców marszcząc brwi. Mulat podszedł do Liama i musnął jego policzek ustami. Payne od razu się uśmiechnął i przysunął do chłopaka. 
- Wracamy do domu? - spytał nagle Niall, który pojawił się znikąd.
- Boże Ni, co ci się stało?! - wykrzyknął Harry patrząc na rozdartą koszulę Irlandczyka. 
- Co? A o to chodzi?  - chłopak wskazał na koszulę - byłem w łazience i zahaczyłem się o klamkę - zaśmiał się. 
- Ale z ciebie niezdara.. - zachichotał Malik i pstryknął blondyna w nos. 
Chłopcy udali się do vana i wrócili do domu. Żaden  z nich nie miał już na nic siły więc wszyscy udali się do swoich pokoi. 

Harry już dawno smacznie spał, a Louis leżał obok i myślał. Obudził się dziesięć minut temu i już nie mógł zasnąć. Była trzecia w nocy, a on wpatrywał się w sufit, gdy nagle usłyszał przyspieszony oddech Harry'ego. Szatyn usiadł na łóżku i przypatrywał mu się uważnie, nie widział co ma zrobić. Nagle usłyszał ciche mamrotanie bruneta. 
-Louis.. - mamrotał chłopak, wiercąc się na łóżku. Szatyn szturchnął go w ramie, ale musiał przyznać, że ma strasznie twardy sen, bo nawet to go nie zbudziło. Brunet skopał z siebie kołdrę, a Louis mimowolnie spojrzał na jego bokserki. Zdziwił się, gdy zauważył, że jego bokserki są napięte. Szatyn przygryzł wargę, zastanawiał się, o czym śni teraz jego chłopak. Niebieskooki położył dłoń na wybrzuszeniu w jego bokserkach i zaczął je masować. Z ust Harry'ego wydobył się głośny jęk i od razu się zbudził. Spojrzał na Louisa, jego oddech był przyspieszony. 
- C-co ty robisz? - wymamrotał. 
- Pomagam ci z twoim problemem - szatyn uśmiechnął się. - Co ci się śniło Hazzuś?
- N-nic - wymamrotał chłopak odwracając się tyłem do Louisa. 
- Nie to nie. - mruknął chłopak i położył się, udając, że śpi. 
Harry nasłuchiwał i wiedział, że Louis tylko udaje, ale po chwili oddech szatyna stał się spokojny. Zasnął, a Harry nadal leżał. 
Brunet chwycił rękę swojego chłopaka i przygniótł ją mocno do swojego krocza. Z jego usta wydobył się cichy jęk, a potem głośniejszy, gdy poczuł że palce Louisa zaciskają się na nim. 
Szatyn zdjął bokserki swojego chłopaka i wziął jego członka w dłoń. Zaczął nią szybko poruszać, słuchając jęków Harry'ego. Po chwili chłopak skończył w jego ręce, a Louis objął go ciasno. Wytarł rękę w pościel i uśmiechnął się. Brunet próbował uregulować swój oddech, odwrócił się przodem do niebieskookiego i wtulił się w niego mocno. 
- Kocham cię Lou - wymamrotał, po czym zapadł w głęboki sen.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Po pierwsze strasznie was przepraszam, że tak długo musieliście czekać, ale chwilowo nie miałam komputera ani telefonu, więc nie mogłam pisać.
No i druga sprawa. Jest mi trochę przykro, że pod 4 rozdziałem było o 10 komentarzy mniej niż pod poprzednim. Chciałabym żeby każdy z was komentował, bo informuje ponad 70 osób i nie wiem ile z nich to czyta. Mam nadzieje, że nie będziecie źli jeśli będę dodawała rozdziały rzadko, ale nie mam czasu pisać, bo ciągle gdzieś wychodzę.
Kocham was, do następnego x 

28 komentarzy:

  1. Joł Joł :)))

    Szczęście że mojemu Lou nic się nie stało :(
    Nie lubię Nicka Grimshawa (Tak to się chyba pisze xD) -.-
    Rozdział super *.*
    Larry :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

    Nwm co napisać xD
    Serio tracę wenę w pisaniu komentarzy xD

    Hmmm....
    Na pewno czekam na następny xP
    Mam nadzieję że pojawi się szybko ^^
    Mam nadzieję że te ponad 70 osób nie chwila ponad !!!!69!!!!! (ta jedna to ja) zostawią koma.

    Też Cię kocham ♥
    Pozdrawiam i Życzę weny ♥ ♥

    Chocolate --------> @Paczek_Niall ♥.♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Larry. *-*
    Cudowny rozdział, hahah.

    OdpowiedzUsuń
  3. Awh, Larry i Ziam :3 Słodkie :) :) :)
    Do następnego :)
    @beeciasz2012

    OdpowiedzUsuń
  4. kolejny Twoj rozdzial jest cudowny ! Nic sie nie stalo ze dodajesz tak pozno, bo pisalam kiedys ff i wiem jak to jest:)
    ily x / @heref0rniall

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezu, Ziam. Niall rozwalił mnie "Boże, Larry, nie na korytarzu.". Kolejny zajebisty rozdział. I... i czekam na kolejny rozdział. Mam nadzieję, że inni też skomentują. Do następnego rozdziału :)
    @Imperio_Bitches

    OdpowiedzUsuń
  6. Ziam i Larry <3 daj jeszcze Niallowi Demi i to będzie najbardziej idealne ff jakie czytam :) świetny rozdział
    @girl_lovesdraco

    OdpowiedzUsuń
  7. Ziam perfect! W sumie w większości tylko na niego czekam. Larry teź okej, ale denerwuje mnie to, ze zawsze jest to damo. Jest okej, kłóca sie, godzą się i seksią sie. I tak ciągle ciagle ciagle. To troche denerwuje. Uwierz.
    Ale ogolnie jest cudownie. Jeszcze fajnie by było jakby zayn liam i niall mieli trójkacik haha moja wyobraźnia >>>>>
    Czekam na nastepny x @ziall_foodx

    OdpowiedzUsuń
  8. jeju idealne xx piszesz cudownie skarbie x czekam na kolejny

    @bieber4eveeer x

    OdpowiedzUsuń
  9. Jej, Larreh wreszcie razem <3
    @fallensoul19

    OdpowiedzUsuń
  10. idealnie, czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  11. jak to czytalam to wydawalo mi sie ze jednak Niall nie zahaczyl o klamke xd

    larry *-* ziam *-* cud moid malina x

    @mydruglarreh

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowne jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  13. Mamy Ziama i Larrego, ale w tym rozdziale najlepszy był Horan. Coś mi się wydaje, że jego rozdarta koszula wcale nie była efektem zachaczenia o klamkę, a jego tekst 'Boże, Larry nie na korytarzu' po prostu mnie rozwalił. Czekam niecierpliwie na nexta @LouehAndHarreh

    OdpowiedzUsuń
  14. No i jest 5!! Długo czekałam, ale było warto. Larry i Ziam, jak najbardziej ^^ Czekam niecierpliwie na następny ‪@KatelinUsa1D

    OdpowiedzUsuń
  15. Haha, boże uwielbiam to!!!♥
    @xroom94x

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie masz za co przepraszać rozdział jest śliczny !!! Larry-awwww ^^ :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Nieszkodzi, że tak późno, słodko... Ziam i Larry to lubię ;) Weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  18. o. ja. pierdole.
    to jest takie psijfgvippob... CUDO <3
    @chillingbrain

    OdpowiedzUsuń
  19. wspaniały rozdział, czekam na kolejny i weny życzę! :) @luvmyloueh

    OdpowiedzUsuń
  20. To nieprawda że trzeba zawsze dużo pisać nie?
    tak więc pow tyle co to że js to świetne!
    ziam ;33
    życzę weny do nn
    @bicz_plisss

    OdpowiedzUsuń
  21. Hdjsjsjhdsjjs ZIAM i LARRY ♡
    Świetnie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Najlepsze!! @PJGJBVV

    OdpowiedzUsuń
  23. JAKIE SŁODKIE!! <3 <333

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetne ^.^ nwm czemu ale jak opisywałaś to że Harry usłyszał Liama i tam dalej akcje to zaczęłam sie śmiać xp
    @lo_ve1D

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudo skarbie ♡ prosze informuj mnie o rozdzialach @friczkin

    OdpowiedzUsuń